Przejdź do głównej zawartości

Kochanowski w kilkunastu odsłonach - czyli pasjonujący świat całostek

Całostki to kartki pocztowe (zarówno czyste, jak i z widoczkami, reklamami, napisami), jak i koperty, na których jest wydrukowany już znak opłaty - najczęściej jest to znaczek. Niektóre są łudząco podobne do kopert lub kartek z naklejonymi znaczkami, gdyż ich wzór jest albo identyczny z emitowanymi normalnymi znaczkami albo bardzo zbliżony. Inne znowu są specjalnie projektowane i odpowiedników obrazków z kartek i kopert nie znajdziemy wśród znaczków. W PRL emitowano bardzo dużo całostek, choć trzeba przyznać, że stawiano raczej na kartki - numerycznie było ich aż 922. Kopert zaś numerycznie było tylko 75. To jednak nie wszystko i niech te liczby nas nie zwiodą - wiele całostek ma swoje odmiany, różne wydania, a także błędy, usterki, część wykorzystano także przy różnych okazjach i nadrukowano na nich okolicznościowe napisy. Chcę przez to powiedzieć, że karta karcie nierówna i mając u siebie pozornie pięć jednakowych kartek pocztowych, warto się im dokładnie przyjrzeć i poszukać różnic. Pokażę to na konkretnym przykładzie - naszego renesansowego poety Jana Kochanowskiego. 



Oto kartka z 1980 r., w nomenklaturze katalogowej oznaczona symbolem Cp 765, co oznacza, że jest to całostka będąca kartką pocztową (koperty mają symbol Ck) o numerze kolejnym 765. Na dole po lewej stronie jest sygnatura wydania i nakład - VIII.1980, 1.000.000. Jednak w ciągu kolejnych dwóch lat ukazały się jeszcze cztery kolejne wydania tej samej kartki i sygnatury tych wydań (jak i nakłady) są różne. Ostatnie wydanie ma sygnaturę X.1982 i ponad 2-milionowy nakład. Jeśli mamy kartki, które ktoś dostawał w ramach filatelistycznego abonamentu, to w zasadzie dysponujemy wtedy pięcioma różniącymi się walorami, mimo, że w katalogu Fischera znajdziemy je pod tą samą sygnaturą Cp 765. Katalog rozpisuje dokładnie wydania z datami, nakładami i sygnaturami, co nawet początkującemu filateliście ułatwia zadanie ich identyfikacji. To samo robi darmowa strona www.kzp.pl w zakładce "Całostki - kartki". Tam nawet jest jeszcze kilka istotnych informacji, w tym zwłaszcza ilustracje dwóch ostatnich wydań tej całostki, na których widać, że (a) dodano nazwisko projektanta - profesora Akademii Sztuk Pięknych Witolda Chomicza, a także (b) napis "kartka pocztowa" i sygnaturę przesunięto nieznacznie w lewo.  Czwarte i piąte wydanie różnią się również sposobem umieszczenia informacji o projektancie - kartki z sygnaturą VII.82 mają zapis skrótu imienia i pierwszą literę nazwiska dużą literą, a w wydaniu X.82 wszystko jest dużą czcionką. 


Dzięki dużym nakładom kartki te można znaleźć w różnych konfiguracjach ze zwykłego bądź inspirowanego filatelistycznie obiegu pocztowego, w tym z mieszaną frankaturą (czyli innym znaczkiem doklejonym na kartce, aby była odpowiednia opłata za przesyłkę, zgodna z obowiązującą taryfą).




Czasem trafią się też kartki z różnymi stemplami dodatkowymi (duże "T" oznaczające konieczność dopłaty, albo np. cenzurą stanu wojennego), a także kartki okolicznościowe, jak ta z wystawy filatelistycznej:



I to jeszcze nie koniec, gdyż w latach 1983-1984 ukazuje się kontynuacja kartki Cp 765, tylko z innym nominałem ze względu na zmianę taryfy pocztowej (5 zł zamiast 2 zł), którą w katalogach znajdziemy pod numerem Cp 824 - i to w aż sześciu emisjach! Co ciekawe, dwa wydania z 1984 r. mają sygnatury bez miesięcy, ale za to w dwóch wariantach - 84 r. i 1984 r. (co jest pokazane zresztą na fotce z lotu do Indii). Dokładny ich opis wraz z ilustracjami znów mamy na stronie www.kzp.pl 

Dzięki takim przykładom filatelistyczne (a może i zwykłe, szkolne też) lekcje języka polskiego o Kochanowskim nie muszą być nudne, a wręcz mogą być fascynujące.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Szukamy perełek wśród masówki (rocznik 1980)

Lata 70-te i 80-te uchodzą w filatelistyce za okres produkcji znaczków w milionowych nakładach, w dodatku mało ciekawych graficznie, o średniej jakości druku i mało ambitnej tematyce. Mówiąc delikatnie - nie cieszą się one wielką estymą filatelistów, a ich wartość bywa groszowa. Ja w zasadzie potwierdzam tę opinię, ale każdemu daję szansę - znaczkom epoki Gierka i Jaruzelskiego także. Ta szansa polega na wyszukiwaniu ciekawostek wśród masy znaczkowej. I akurat takich ciekawostek w późnym PRL-u nie brakuje. Oto dwa znaczki, na które zarówno filateliści - jak i katalogi - rzadko zwracają uwagę: Pierwszy znaczek ma w katalogu Fischera numer Fi 2533 i został wyemitowany na wiosnę 1980 r. w nakładzie prawie 7 milionów sztuk. Ma przypominać o wiecznej przyjaźni i sojuszu między Polską a Związkiem Radzieckim. Poczta musiała odbębnić ten temat - i odbębniła! Niemniej jednak ani to piękne, ani ciekawe, ani nie jest cenne kolekcjonersko ani finansowo. Gdyby nie jeden mały szkopuł, to o tym znac

Zrobisz majątek na znaczkach PRL, czyli ... medialna bujda na resorach

Już od jakiegoś czasu w grupie gazet lokalnych i na stronach internetowych tych mediów krąży tekst pani redaktor Natalii Dec o tym, jakie to skarby mogą kryć klasery z czasów PRL . Znaczki pocztowe warte fortunę. Nie spodziewasz się, że mogą tyle kosztować. Zobacz, ile są warte stare znaczki 28.10.2022 | Dziennik Polski (dziennikpolski24.pl) Czasem łudząco podobny tekst pokazuje się w innych miejscach w powiązanych serwisach, ale już bez pełnego imienia autorki/autorów. Czy to, co pisze autorka, ma sens? To prawda - skarby mogą się tam kryć, ale ... szanse na ich wyłowienie mają nieliczni. Piękno filatelistyki PRL-u polega na wielości motywów, kolorach, zróżnicowaniu, łatwej dostępności i właśnie na tym, że zaczynając bądź rozwijając swoją przygodę z filatelistyką od tego okresu nie wydamy na to fortuny. Większość "kolekcji" (bo nie uznaję za takie zbiorów z abonamentu) nie jest wiele warta. Znaczki z nich - o ile w ogóle znajda się nabywcy - sprzedają się za grosze. I po co

Wiedza w cenie, czyli gdzie warto zaglądać filateliście (cz.1)

Bawiąc się w filatelistykę, po pewnym czasie łapiemy się na uczuciu niedostatecznej wiedzy . Nie chodzi tylko o to, co są warte nasze znaczki, ale chcielibyśmy o nich wiedzieć więcej. Podpowiadam TOP 5 darmowych (i legalnych) źródeł wiedzy o polskich znaczkach, nie tylko zresztą z okresu PRL. 1. Strona internetowa www.kzp.pl. Znajdziemy tam nie tylko zestawienie wszystkich znaczków, całostek i kopert FDC, ale też niektóre datowniki okolicznościowe i znaki polecenia (tzw. "ERKI"). Nie ma tam natomiast wycen. Autorem serwisu jest zapalony filatelista Marek Jedziniak. 2. Strona internetowa www.phila.pl. To witryna autorów Podręcznika Specjalizowanego Polskich Znaczków Pocztowych (PSPZP). Na stronie znajdziemy darmową (starszą) wersję tego podręcznika-katalogu. Mankamentem jest to, że numery znaczków w tym katalogu różnią się od numeracji w popularnym katalogu Fischera . Ale i na tej stronie, jak i w nowszych wydaniach katalogu Fischera można znaleźć zestawienia, który numer